Zimą zawsze przybieramy na wadze, jak to się właściwie dzieje? Jesteśmy jak te niedźwiedzie czyniące zapasy tłuszczowe, pomagające chronić się przed chłodem mroźnych zim. Jemy więcej myśląc że taka jest potrzeba, że zimą organizm musi więcej dostać ażeby jakoś podczas mrozów mógł funkcjonować. Jest to myślenie z gruntu błędne. Zapotrzebowanie na energię nie zmienia się zbytnio w ciągu całego roku. Więc jedzenie ciężkich, zawiesistych potraw zimą sprawia jedynie, że roimy się jak kluseczki, w tychże sosach. Nie działa jednak w żaden inny sposób na nasz organizm. Istnieje dieta na mroźne dni. Nie zakłada ona dużego spadku masy – koło jednego kilograma – pozwala jednak żywić się tak, aby po zimie nie skoczyła nam waga o kilka oczek do góry.
Dieta ta składa się z lekkich posiłków. Bazuje na jogurtach, chudym mięsie i mrożonych owocach. Potrzebne witaminy uzyskuje z cytrusów i natki pietruszki. Można stosować ją długo, jednak nie jest dobra dla ludzi aktywnych, którym potrzeba więcej energii do spalenia.
Jak spalać nadmiar kalorii?
Nasze ciało ma to do siebie, że najlepiej pracuje w umiarkowanej temperaturze. Podczas wakacyjnego wylegiwania się na trawie może nam się oczywiście wydawać, że im więcej, tym lepiej. Jednak już nawet niewielki wysiłek fizyczny latem zmusza nas do zmiany perspektywy.
Gdy przychodzi zima, wielu biegaczy, którzy niedawno zaczęli treningi, zastanawia się czy trenować o tej porze roku, czy też poczekać na cieplejsze dni. Nic bardziej błędnego!
Ważną kwestią jest też to, żebyśmy byli widoczni dla tych, którzy zbliżają się do nas od tyłu. Należy też pamiętać, że droga hamowania na śliskiej nawierzchni mocno się wydłuża. Dlatego należy się raczej starać biegać po przetartych szlakach.
W tych warunkach waży jest odpowiedni dobór butów do biegania. Przede wszystkim, zwróćmy uwagę na bieżnik i podeszwę.